No, o żarciu. Muffinkach konkretnie. Bo kto nie kocha muffinek?
Z racji wczesnej pory, jak i mojego pełnego żołądka (obżarłam się dzisiaj), przemyśleń nad życiem brak. A żeby post nie wyglądał zbyt pusto, napiszę coś mondrego.
Muffinki to tylko słodki posiłek. Malutka babeczka patrząca na ciebie słodziutkimi ślepkami, z różowymi policzkami i gwiazdeczkami w tyłeczku. I mimo tak głupiego wyglądu, każdy ją kocha. Skoro takie małe
gówienko sprawia nam tyle frajdy, pomyślmy, co jeszcze może nas uszczęśliwić? I jak wiele jest tych rzeczy!
Bo nie od dzisiaj wiadomo, że życie jest za krótkie, żeby być wiecznie smutnym. Życie jest od tego, żeby być cholernie szczęśliwym. A jeśli już z jakiegoś powodu nie możemy być aż tak szczęśliwi, to chociaż sprawmy sobie ... muffinkę.
![]() |
| Osobiście uwielbiam ten rysunek *.* źródła obrazków: deviantart.com |





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz